Uśmiech Ani jest wart więcej niż tysiąc słów – promienny i zarażający optymizmem, rozświetli nawet najbardziej pochmurny dzień. Szymon to oaza spokoju i dobry kompan. Razem tworzą na prawdę fajną i zgraną Parę a w teamie jest jeszcze Wafel czyli słodki mops lubiący psiastka (czyli po prostu psie ciastka). Ich ślub był wzruszający, cała oprawa bardzo przemyślana i wszystko prezentowało się na prawdę dobrze. Podróż z kościoła na salę odbyła się zabytkowym tramwajem, którym Para Młoda zabrała wszystkich gości robiąc im niespodziankę – bardzo nietuzinkowy i wspaniały pomysł! Było dużo zieleni, boho klimat, natura i piękne emocje…Fotografowało się na prawdę cudownie.
Sesja plenerowa to schyłek lata, złoty zachód słońca, wesoły mops i brodzenie w lodowatej rzece za to z krystaliczną wodą, dużo piasku i dużo śmiechu – idealnie! Zapraszam zatem w tę wesołą i bardzo uśmiechniętą podróż…
Po tym szczegółowym reportażu ślubnym zapraszam Was na beztroską, wypełnioną słońcem po brzegi sesję plenerową…