Na ślubie Marysi i Maćka głównym kolorem będzie marsala – stąd nawiązanie do tego koloru na naszej wspólnej sesji narzeczeńskiej. Uwielbiam tutaj piękne kwiaty ze wstążkami, ubiór pary i ich cudowne uśmiechy, emocje i tańce. Sesja minęła nam tak szybko, że sama nie wiem kiedy powstały te zdjęcia. Choć wybrany dzień na nasze spotkanie wcale nie zapowiadał się kolorowo, padał deszcz, szalała burza z gradem i strasznie wiało to zgodnie z powiedzeniem na koniec wyszło słońce i mieliśmy piękny zachód. Docelowe miejsce zmieniliśmy w ostatniej chwili a gdy promienie schowały nam się za drzewami, zupełnie spontanicznie wsiedliśmy do samochodu i goniąc je zrobiliśmy końcowe ujęcia na drodze. Jak się okazuje czasem takie niezaplanowane akcje wychodzą najlepiej. Strasznie miło wspominam to spotkanie i z chęcią wracam do tych obrazków, teraz Zapraszam Was do ich obejrzenia i zachęcam do pozostawienia komentarza.
A to słowa Marysi po otrzymaniu zdjęć: “Bardzo polecamy Karolinę! Zdjęcia wyszły przepięknie! Narzeczony, który był sceptycznie nastawiony do jakichkolwiek zdjęć, jak zobaczył efekty, to tak mu się spodobało, że chce więcej! Atmosfera na sesji była bardzo swobodna, nie czuliśmy żadnego skrępowania. Karolina jesteś przezdolna! ;* “
Takie słowa zawsze motywują mnie jeszcze bardziej, dziękuje Wam Kochani za te sesję! A teraz polecam odpalić Angusa i Julię Stone i obejrzeć całość…♡
“I’m gonna miss you
Gonna miss you, girl
And all of the things we could have done…
But my heart beats slow
But my heart beats slow”